Zawody

Nocne bieganie w Żorach. Basia najlepsza - relacje

Świetna atmosfera, super pogoda, niezapomniane przeżycia. To wszystko w noc z niedzieli na poniedziałek towarzyszyło biegaczom podczas II Żorskiego Biegu Ogniowego organizowanego przez HR Max. Świetnie spisała się reprezentacja Ultra Beskid Sport. Basia na najwyższym stopniu podium.   Do Żor wybraliśmy się ekipą siedmiu osób: Marek z Basią, Sebastian z Grażyną, Grzegorz z Dagą oraz Wojtek. Atmosfera z każdą minutą stawała się bardziej gorąca. Na około 30 minut przed planowanym startem udaliśmy się na rozgrzewkę na rynek, gdzie oglądaliśmy wspaniały pokaz laserowy. Na starcie życzyliśmy sobie powodzenia i osiągnięcia dobrych rezultatów, zrobiliśmy kilka zdjęć. Bieg o długości ok. 5.150m. Świetnie spisała się Basia Magiera, która uzyskała najlepszy czas w swojej kategorii. Gratulacje. Poniżej wypowiedzi uczestników i uzyskane czasy naszej ekipy. zory00007 Wojtek: "11.05.2014 zachmurzenie duże, deszczu brak, temperatura ok 10 stopni czyli idealne warunki do zmierzenia się w" 2 żorskim biegu ogniowym". Na zawody wybieram się w miłym towarzystwie z Sebastianem i jego rodziną:}  Na miejsce dojechaliśmy ponad dwie godziny przed startem ponieważ pakiety startowe były wydawane tylko do 20:30 start 22:00 ...szybki ich odbiór i dołączyliśmy do procesji, która z okazji święta ogniowego właśnie wychodziła z katedry i w blasku dziesiątek pochodni przemierzała żorski rynek. Następnie o 21:30 oglądaliśmy pokaz laserów z świetną muzyką w podkładzie ... i prawdę mówiąc po takich pokazach już byliśmy mocno rozgrzani więc rozgrzewka przed startem była wyjątkowo krótka....21:50 czas ustawić się w dobrym miejscu na starcie jak i przyjrzeć się biegaczom, którzy powalczą dziś o zwycięstwo których dziś na starcie około 540! 22:05 już powinienem być za pierwszym kilometrem tymczasem jakieś problemy techniczne i wszyscy w blokach niemniej jednak chwile potem odliczanie i start. No tak..... tradycyjnie już pierwsze kilkadziesiąt metrów idąc w ciasnym szpalerze {a trzeba było posłuchać Grześka i ustawić się na szpicy} ale to tylko świadczy o tym, że jest nas dużo a to cieszy.... po około 500 metrach można było już biec w miarę swobodnie i nabierać odpowiedniego tempa. Na 2km pomiar czasu wynik 09:01 no myślę sobie że całkiem przyzwoicie i rozochocony tym faktem "cisnę" dalej. Starałem się utrzymać równe tempo i mimo lekkiego zapasu sił nie przyspieszać. Na stoperze mija już 20 minuta jakoś szybko to zleciało więc końcówka jednak ja dalej swoim tempem i wyjątkowo bez szybkiego finiszu wbiegam na metę czas 00:22:29 i pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy "super czas i miałem siły by pobiec kapkę szybciej" to mnie bardzo ucieszyło i jestem bardzo zadowolony ze swojego wyniku i atmosfery żorskiego biegu. Gratuluję Grzesiowi świetnego czasu i miejsca i oczywiście Basi jak i pozostałym klubowiczom UBS i nie tylko.... którzy stworzyli wspaniałą sportową atmosferę..." zory00005 Sebastian: "II Żorski Bieg Ogniowy był kolejnym wyzwaniem w moim życiu. Na zawody do Żor jechałem z wielkimi nadziejami. Dużo ćwiczyłem i chciałem się sprawdzić na 5 km. Był to mój pierwszy bieg na tym dystansie i chciałem go przebiec razem z Grzesiem Pastwą . Zakładaliśmy go na około 21 minut. Rzeczywistość okazała się inna - zrobiłem 21 minut tylko z tyłu jeszcze 50 sekund.  Bieg ten nauczył mnie pokory. Chciałem to przebiec szybciej niż potrafię. Pierwsze 2 km uzyskałem wynik 8 min 13 sek. Potem było trochę gorzej. Na ostatnim kilometrze nie miałem siły machać rękami, nogi były ciężkie, wyprzedziło mnie wielu biegaczy a na samym finiszu chyba ze 20 osób. Czas wyciągnąć wnioski i brać się do roboty. Były to kolejne zawody, w których brała udział moja żona. Zrobiła swój rekord życiowy mimo urazu. Jestem z niej bardzo dumny." zory00001 Grzegorz: "Bieg w Żorach ma wyjątkową oprawę. Po doświadczeniach z ostatniego roku, ustawiłem się na starcie w jakiejś szóstej linii... I tak trochę za daleko bo część osób przede mną na jakiś 200 metrach mijana była przeze mnie wraz z Sebastianem z dużą szybkością. Starałem się trzymać szybkie tempo na jakieś 21 minut. Trasa 5150 metrów. Dwa podbiegi. Biegło mi się bardzo dobrze. Na 2 kilometrze na podbiegu byłem wstanie biec szybciej niż moi bezpośredni rywale. Na tym etapie biegłem z Sebastianem. Na zbiegu wyprzedza mnie 2-3 rywali. Staram się nie odpuszczać. Biegnąc na ostatnim kilometrze przez żorski rynek dopinguje mnie Arek Baranowski z Tomkiem Kosem (dzięki!). Przyśpieszam i jestem wstanie wyprzedzić 2 osoby. Czas na mecie 20:48, średnia 4:02 min/km. Gratuluje dobrego wyniku sam wiceprezes klubu HR Max (dziękuje!). Atmosfera wspaniała. Wielu kibiców na trasie. Ludzie z pochodniami. W czasie biegu dopinguję Marka, Basię i Dagę. Po przekroczeniu mety myślę o mojej żonie, która łamie 35 minut. Dopinguję Sebastiana i Marka dobiegających do mety. Na trasie zachęcam do walki wiele biegaczek w tym Basię i Grażynę. Biegnę jakieś 1 km pod prąd. Organizatorzy proszę mnie o zejście z trasy i bieg po chodniku. Jest. Biegnę z Dagą aż do mety. Daję jej na szyję mój medal. Ona dostanie go pocztą, gdyż dostało go jedynie pierwszych 350 osób. Gratulacje. Przed biegiem bałem się odnowienia kontuzji ścięgna Achillesa, której nabawiłem się przed tygodniem. Niestety boli. Teraz lód... go chłodzi. Trzeba na jakieś dwa, trzy tygodnie mocno zwolnić. Pozdrawiam organizatorów! Świetna impreza." zory00006 Basia: "Pogoda dopisała, nie padało, atmosfera i mobilizacja całej ekipy z Bielska (UBS) była wspaniała. Rozgrzewka na Rynku starego miasta przy zaciemnionych światłach i promieniach pokazu laserowego nadała magiczną oprawę całej imprezie sportowej. Cały bieg pamiętam jak jedno mgnienie oka, ruszyłam swoim równym tempem ulicami starego miasta w świetle płonących pochodni. Na mecie czekał na mnie Marek i ekipa z UBS, z otrzymanego esemesa dowiedziałam się , że zajęłam 1 miejsce w swojej kat. wiekowej, byłam bardzo zadowolona z uzyskanego czasu." zory00009 Marek: "Na starcie zająłem miejsce obok moich kolegów z UBS, Grzesia i Sebastiana. Jak ruszyliśmy, to praktycznie koledzy mignęli mi tak szybko do przodu, że tyle ich tylko widziałem. Na trasie starałem się biec równym tempem. W czasie biegu zwróciłem uwagę na kilku żonglerów, którzy wspaniale machali nawet równocześnie czterema pochodniami. Przed metą zobaczyłem Grzesia, który krzyknął do mnie, że mam jeszcze przyśpieszyć, doping pomógł i jeszcze trochę wzmocniłem tempo. Mój czas na mecie okazał się 4 czasem w mojej kategorii wiekowej. Z biegu i wyniku byłem zadowolony." Czasy uzyskane naszej ekipy: Grzegorz Pastwa: 20:48 sek. (miejsce open 66, kat. M40: 11) Sebastian Zajączkowski: 21:50 sek. (miejsce open 105, kat. M30: 42) Marek Magiera: 22:19 sek. (miejsce open 129, kat.M50: 4) Wojciech Gąsiorek: 22:29 sek. (miejsce open 134, kat.M30: 56) Basia Magiera: 26:41 sek. (miejsce open: 332, kat.K50: 1) Grażyna Zajączkowska: 30:08 sek. (miejsce open 443 , kat. M30: 48) Daga Pastwa: 34:19 sek. (miejsce open: 502, kat. K40: 22) Bieg ukończyło 528 osób. Galerie: Kuba Kozłowski, Rafał Kalinowski (zory24.pl), zory.plzory.com.pl Pełne wyniki: Zobacz Film z trasy:   Zdjęcia: Marek Magiera, Sebastian Zajączkowski zory00008 zory00010 zory00003 zory00002 zory00004